Podobno
pierwszy milion trzeba ukraść, a kolejne można już spokojnie zarobić. A ja
pokażę Ci, że pierwszy milion można całkiem legalnie zarobić, w niecałe 3 lata.
Wystarczy tylko stosować się do jednej, podstawowej zasady :-)
![]() |
Od grosza do miliona. |
Milion
złotych, dla zdecydowanej większości Polaków to ogromna suma pieniędzy. To
kwota, która mogłaby zmienić życie w bajkę. Pozwoliłaby na spłacenie kredytów,
zakup mieszkania, wybudowanie domu. Ale z drugiej strony to kwota, na jaką
zadłużonych jest wielu Polaków. Czy to w postaci kredytu na dom, czy też na
inwestycje. Milion to magiczna suma, która jest obiektem marzeń prawie
wszystkich. Wielu chciałoby ją mieć, niewielu chce na nią zapracować. A pośród
tych, którzy nie boją się ciężkiej pracy jest spora grupa osób, które nie
wiedzą jak do tego pierwszego miliona dojść.
Prosta droga do miliona.
Aby
za 27 miesięcy, czyli za dwa lata i trzy miesiące mieć na koncie milion
złotych, trzeba:
- Postanowić, że zaczynam oszczędzać od dziś, od
teraz
- Znaleźć, zdobyć, zarobić jeden grosz
- Być wytrwałym i stosować się do jednej, prostej
zasady.
Aby
zgromadzić milion złotych wystarczy podwajać kwotę, jaką będziemy miesięcznie
przeznaczać na oszczędności. Jeśli zaczniesz od 1 grosza, to milion złotych
zgromadzisz za 27 miesięcy. W tym miesiącu musisz przeznaczyć na
oszczędności 1 grosz, w kolejnym 2 grosze, w trzecim miesiącu będą to już 4
grosze itd. Całą drogę do miliona przedstawia poniżej zamieszczona symulacja.
![]() |
Od grosza do miliona, możliwe i realne. |
Tabela przedstawia kolejne miesiące oszczędzania, miesięczne kwoty jakie trzeba odkładać, zysk, jaki wypracują nasze pieniądze, jeśli będziemy je gromadzić na koncie oszczędnościowym, zgromadzony kapitał bez zysku z oprocentowania konta oraz kapitał z odsetkami od oszczędności, po odliczeniu podatku "Belki".
Jak
widzisz, pierwszy rok nie będzie szczególnie wymagający. W dwunastym miesiącu
powinieneś przeznaczyć na oszczędności nieco ponad 20 zł. Ale kolejne miesiące
nie będą już takie proste. Z każdym miesiącem powinieneś odkładać coraz więcej
i więcej. A to oznacza nie mniej ni więcej, jak zwiększanie zarobków. I
to w bardzo szybkim tempie. Ale dzięki temu, za 27 miesięcy od pierwszego
kroku będziesz mógł się cieszyć milionem złotych oszczędności.
Czy to jest w ogóle możliwe?
Patrzysz
na tą symulację i myślisz zapewne, że to czysto teoretyczne rozważania. Że
zdobycie miliona w tak krótkim czasie i z takim planem nie jest możliwe?
Jeśli
tak myślisz, to znaczy, że należysz do sporej większości Polaków, którzy
narzekają, marudzą, oczekują od innych, że dostaną wszystko podane na tacy, ale
nic nie robią w kierunku zmiany swojego życia. Wegetują w swojej strefie
komfortu między pracą, której nie lubią, kanapą, na której spędzają czas wolny
i łóżkiem, na którym przesypiają większość życia. Zamiast wziąć swój los w
swoje ręce wolą narzekać na czasy, na rząd, na sąsiadów, polityków, pogodę. Nie
chcą się uczyć, rozwijać, kształcić. Przyjmują postawę roszczeniową i czekają
na to, aż spadnie im gwiazdka z nieba i odmieni ich los.
Aby
cokolwiek w życiu osiągnąć, trzeba zabrać się do pracy. Trzeba wyznaczyć sobie
cel i krok po kroku, systematycznie, cierpliwie i konsekwentnie dążyć do jego
osiągnięcia. Dlaczego więc tym celem nie może być zarobienie pierwszego
miliona? To całkiem dobra zachęta do tego żeby w końcu wziąć się do roboty.
Szczególnie, że jest to cel bardzo realny i możliwy do osiągnięcia w niecałe
trzy lata. Co więcej, podałem ci już plan działania. Musisz co miesiąc odłożyć
dwa razy więcej pieniędzy, niż miesiąc wcześniej. Ponieważ pierwszy rok planu
jest łatwy do wypełnienia, to musi to być czas na przygotowanie sobie
możliwości wejścia w drugi rok, kiedy sumy, jakie trzeba odkładać są już
naprawdę poważne. A zarobienie czterdziestu czy osiemdziesięciu tysięcy złotych
w miesiąc to spore wyzwanie. Ale jest to do zrobienia. Niedowiarkom udowodnił
to Michał Szafrański, który prowadzi blog http://jakoszczedzacpieniadze.pl .
W ciągu tygodnia zarobił 69 000 zł w ciągu trzech tygodni wyciągnął z jednej tylko akcji ponad 200 000 zł (dwieście tysięcy złotych) Więc jak widzisz, da się. Wystarczy
chcieć, zakasać rękawy i działać. Michał do takich zarobków doszedł w dwa lata,
więc przedstawiona przeze mnie symulacja może mieć wiele wspólnego z
rzeczywistością. Ale jeśli pozostaniesz w swojej wegetacji, w byle jakiej
strefie komfortu, to nigdy nic nie osiągniesz.
Milion
jest bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko wstać, wziąć się do
pracy i konsekwentnie dążyć do raz obranego celu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz