Życiem każdego człowieka rządzi jakiś zegar. Może to
być zegar odmierzający czas, fazy księżyca, czynności które wykonujemy, może to
być też zegar słoneczny albo socjalny. Ale bardzo duży wpływ na nasze życie, na
nasze codzienne samopoczucie ma zegar biologiczny, czyli taki wewnętrzny
sterownik czasowy. Aby dobrze się czuć trzeba żyć z nim w zgodzie. Wtedy
odkryjemy okresy największej i najmniejszej aktywności i będziemy mogli
zorganizować sobie dzień według tych faz naszego samopoczucia. Trzeba po prostu
nauczyć się swojego organizmu! A jeśli poznamy nasze ciało, to będziemy wiedzieli, kiedy jesteśmy najbardziej wydajni i oszczędzimy sporo sił i czasu. A oszczędzając czas, oszczędzimy pieniądze, więc warto.
Zegar biologiczny tworzy grupa światłoczułych komórek
nerwowych mieszczących się na skrzyżowaniu nerwów wzrokowych. Komórki te
reagują na ilość światła jakie do nich dociera i wysyłają do mózgu odpowiednie
informacje. Kiedy światło jest silne, organizm zaczyna intensywnie produkować
hormony odpowiedzialne za ciśnienie krwi, pracę serca, zdolność koncentracji,
łaknienie czy aktywność seksualną. Te światłoczułe komórki połączone są z
szyszynką czyli gruczołem regulującym proces czuwania i snu. Kiedy do
organizmu dociera mało światła, szyszynka przygotowuje go do snu, wytwarzając
melatoninę. Kiedy ilość światła zwiększa się, uruchamiane są procesy stawiające
ciało w stan gotowości do pracy i wyzwań każdego dnia.
Gdybyśmy nie mieli oświetlenia w mieszkaniach, to
chodzilibyśmy spać wraz z zachodem słońca a wstawali razem z pierwszymi jego
promieniami. Na szczęście albo niestety, mamy w domach sztuczne światło, które
oszukuje nasze organizmy i dzięki temu wydłuża czas naszej aktywności. Mniej
śpimy, więcej pracujemy, jesteśmy bardziej zmęczeni i coraz częściej padamy
ofiarami efektu wypalenia. Otwieramy rano oczy i nie mamy na nic ochoty, tylko
na przewrócenie się na drugi bok i dalszy sen. Ale tak w cale nie musi być.
Wystarczy tylko zapoznać się z zegarem biologicznym naszego organizmu,
przestawić się na jego „godziny” i wszystko zmieni się na lepsze.
Nasz organizm działa według zegara biologicznego, a
wygląda to tak:
5:00 – 7:00 – organizm wchodzi w porę czuwania.
Nadnercza zaczynają wydzielać kortyzol i adrenalinę – hormon stresu, które
przygotowują ciało do porannej aktywności. Podnosi się temperatura ciała, przyspiesza
przemiana materii. Praca jelit przyspiesza, prowokując organizm do oczyszczenia
z toksyn. To dobra pora na wypicie szklanki ciepłej wody z cytryną albo kawy.
7:00 – 8:00 – poziom hormonów stresu osiąga apogeum. Ciało
jest przygotowane do wysiłku. To dobra pora żeby poćwiczyć skłony, przysiady
albo marszobieg. Wtedy mózg zacznie produkować endorfiny, które poprawią
samopoczucie i pomogą efektywniej wydatkować energię w ciągu dnia.
8:00 – 8:30 – to dobra pora na śniadanie, które powinno być
bogate w węglowodany takie jak glukoza oaz białka, które odżywiają mózg i
przygotowują go do zwiększonego wysiłku intelektualnego i ułatwiają
koncentrację.
8:30 – 9:00 – po solidnym śniadaniu we krwi wzrasta poziomu
cukru i utrzymuje się przez dłuższy czas na stałym, wysokim poziomie. To dobra
pora aby rozpocząć pracę.
9:00 – 11:30 – to najlepsza pora na zmierzenie się z
najbardziej wymagającymi zadaniami, które wymagają największego skupienia. Aby
wspomóc mózg i utrzymać wysoki poziomu cukru, powinno się przekąsić co nieco,
bogate w glukozę, np. orzechy, suszone owoce itp.
11:30 – 13:00 – nadchodzi pierwszy kryzys. Poziom cukru we
krwi gwałtownie spada, więc to dobra pora na lunch – lekki i bogaty w witaminy.
Dobra propozycja to ryba i drób oraz warzywa, które podniosą poziom serotoniny
i dodadzą energii.
13:00 – 14:00 – po posiłku organizm staje się leniwy i senny.
Aby pobudzić go do działania należy zafundować sobie kwadrans spaceru
albo lekkich ćwiczeń. To niezbyt dobry czas na pracę wymagająca skupienia.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zaśniemy przy biurku.
14:00 – 16:00 – Organizm wchłania witaminy i składniki
mineralne z obiadu dlatego to dobra pora na wypicie szklanki wody mineralnej,
niegazowanej, która przyspieszy metabolizm i poprawi wydolność organizmu.
16:00 – 18:30 – wzrasta temperatura ciała aby osiągnąć
najwyższy poziom w ciągu doby. Mięśnie rozgrzewają się i stają się
najsilniejsze. To dobra pora na intensywny wysiłek fizyczny.
18:30 – 20:00 – najlepsza pora na lekką kolację. Pozwoli nam
to strawić posiłek przed położeniem się spać. Wtedy podczas snu cała energia
zostanie wykorzystana na odnowę komórek i regenerację organizmu.
20:00 – 22:30 – dobry czas na tzw. Chwilę dla siebie lub sex.
Można wtedy poczytać książkę, pooglądać telewizję, oddać się pasjom.
22:30 – 23:00 – czas na odprężenie poprzez medytację lub
ciepłą kąpiel. Organizm się wycisza, zwalnia, wydziela się melatonina, która
odpowiada za dobry sen.
23:00 – 00:30 – ostatni dzwonek na położenie się do łóżka, aby
osiągnąć jedną z najważniejszych faz snu, czyli fazę głębokiego snu. Jest to
tzw. Faza delta, która trwa 2-3 godziny.
00:30 – 2:00 – okres w którym regenerują się komórki skóry,
najefektywniej wchłaniane są kremy, balsamy i wszelkiego rodzaju nałożone na
ciało kosmetyki.
2:00 – 4:00 – Organizm zasypia na dobre. Temperatura ciała
obniża się i spada do najniższej wartości w ciągu doby. Warto wtedy być
solidnie okrytym. Ciało regeneruje się, przygotowując organizm do wyzwań
kolejnego dnia. To pora w której sen nie powinien być przerywany.
Jak widać, nasz zegar biologiczny działa w określonych
porach. Jeśli tylko poznamy nasz organizm, nauczymy się jego faz i odpowiednio
przeprogramujemy plan naszego dnia, to będziemy się dobrze wysypiać, efektywnie
pracować, odpowiednio odpoczywać i cieszyć się dobrym zdrowiem.
Oczywiście przedstawione pory dnia są elastyczne i
u każdego z was mogą być umieszczone w nieco innych godzinach, ale na pewno w
opisanych przeze mnie porach dnia. U jednych najlepszy czas na intensywną pracę
może rozpocząć się o 8:30 a u innych o 10:00, ale na pewno będzie to przed
południem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz